Prof. dr hab. Stefan Pruszyński
Instytut Ochrony Roślin, Państwowy Instytut Badawczy
Ochrona roślin pozostaje gwarantem stabilizacji plonowania i uzyskiwania wysokich i dobrych jakościowo plonów.
Ochrona roślin, poprzez stosowanie w ograniczaniu liczebności organizmów szkodliwych tysięcy ton obcych dla środowiska substancji chemicznych, wydaje się często trudna do pogodzenia z ideą i założeniami rolnictwa zrównoważonego. Wbrew jednak takim obawom, postęp jaki miał miejsce w ochronie roślin w ostatnich latach, w tym prawie całkowita zmiana asortymentu stosowanych środków ochrony roślin oraz stworzenie naukowych podstaw podejmowania decyzji o potrzebie zabiegu i terminie jego wykonania, sprawiają że, prawidłowo realizowana ochrona roślin, a szczególnie programy integrowanej ochrony w pełni mieszczą się w koncepcji zrównoważonego rozwoju.
Gwarancja dobrych plonów
Ochrona roślin pozostaje też gwarantem stabilizacji plonowania i uzyskiwania wysokich i dobrych jakościowo plonów. Każde masowe pojawienie się organizmów szkodliwych, może doprowadzić do całkowitej utraty plonu, a więc i do utraty nie tylko zysku, ale również nakładów poniesionych przez rolnika na przygotowanie i prowadzenie plantacji. Zabiegi ochrony roślin, poprzedzone wnikliwą analizą stanu zdrowotnego plantacji, praktycznie zawsze przynoszą producentowi dochód wielokrotnie przewyższający koszt zabiegu.
Budowanie świadomości
Współczesna ochrona roślin ma też bardzo mało wspólnego z tą będącą obiektem krytyki i zagrożeniem dla środowiska sprzed 50. lat. W Polsce wprowadzono ustawowo szkolenia dla wszystkich wykonawców zabiegów ochroniarskich oraz obowiązkowe przeglądy aparatury ochrony roślin. Powołana została Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa kontrolująca m.in. prawidłowość prowadzenia zabiegów.
Dostępność artykułów spożywczych powoduje, że nadal z pewną „łatwością” podnosi się zarzuty skierowane przeciw chemicznej ochronie roślin, negując w niektórych przypadkach jej potrzebę. Wielkim zadaniem środków masowego przekazu jest edukacja społeczeństwa i unikanie wyolbrzymiania spraw incydentalnych czy wynikających z prostej ludzkiej pomyłki, a oddawanie rzeczywistego miejsca i znaczenia ochrony roślin.